sobota, 10 czerwca 2017

Prolog.


Witajcie w prologu! To moje drugie opowiadanie z wątkiem "Dramione". Będzie bardziej mrocznie (choć nie wykazuje na to
wygląd bloga), będzie więcej opisów, osobistych wycieczek, a całość będzie bardziej skupiała się na uczuciach i psychologii bohaterów, niż na intrygach. Opowiadanie jest niekanoniczne i może zawierać dużo sprzeczności z książkowymi faktami, zarówno jeśli chodzi o bohaterów jak i fakty ze świata "Harry'ego Pottera". Jeżeli macie ochotę na romantyczną, słodko-gorzką historię o miłości i przyjaźni, to zapraszam serdecznie!
Więcej informacji o samej historii znajdziecie w zakładce "O blogu" :)



*~~~~~~~*~~~~~~~*

"– Na pustyni jest się samotnym.
– Równie samotnym jest się wśród ludzi." - Antoine de Saint-Exupéry,Mały Książę.

*

Życie nie raz pokazało mu, że nie należy robić długoterminowych planów na przyszłość. Nie ma to najmniejszego sensu. Z czasem okazuje się, że każda myśl, każde marzenie i pragnienie bierze w łeb. Zawsze miał się za pana swojego losu, przynajmniej w jakimś stopniu. Teraz, kiedy wszystko posypało się jak domek z cienkich kart, nie wierzył już w nic. Nie widział dla siebie żadnej przyszłości. Jedyne co go tu jeszcze trzymało to świadomość, że ona by tego nie wytrzymała,
gdyby odszedł i zniknął na zawsze. A była jedynym co uważał w swoim życiu za dobre i wartościowe. Stał przed wielkim oknem w swoim pokoju i obserwował padający na zewnątrz deszcz. Pogoda idealnie odzwierciedlała stan jego ducha i nic nie zapowiadało jej poprawy. Tak samo było z nim.
Gdyby tylko mógł cofnąć czas, wszystko zrobiłby inaczej. Żałował każdej podjętej przez siebie decyzji na przestrzeni ostatnich lat i jeśli ktoś dałby mu szansę naprawienia dawnych grzechów, byłby zdolny zapłacić za to najwyższą cenę. Jednak, dobrze zdawał sobie sprawę z faktu, że nigdy nic takiego się nie wydarzy. Starych błędów nie da się cofnąć, grzechów odkupić i zadośćuczynić. Jedyne co mógł to poddać się tej fali życia która niczym rzeka ciągnęła go nieubłaganie do przodu, w zupełnie nieznanym mu kierunku.
Chociaż nie...
Wiedział gdzie dzisiaj się uda i mimo to nie potrafił się z tego cieszyć. Już dawno przestał czerpać satysfakcję i przyjemność z tego miejsca. W domu przynajmniej mógł się zaszyć w swoim pokoju i nie musiał nikogo oglądać, tam znów stanie się obiektem przeszywających i oskarżycielskich spojrzeń. Tak jakby wszystko co się wydarzyło było tylko jego winą. Jakby tylko on musiał ponieść konsekwencje błędów innych ludzi. Przymknął powieki i wziął głęboki wdech, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Po chwili stanęła w nich wysoka, szczupła blondynka, która jeszcze kilka lat temu mogła uchodzić za piękność, ale teraz, gdy stres, rozpacz i żal odcisnęły na jej twarzy swoje piętno, jedyne co można było o niej powiedzieć to to, że wygląda na zmęczoną życiem.
- Draco - zaczęła spokojnym głosem i podeszła do chłopaka powolnym krokiem. Materiał jej ciemnej sukni szeleścił cichutko. - Spakowałeś już wszystko? -Jej wzrok padł na stojący obok wielkiego łóżka kufer.
- Tak - odpowiedział i odwrócił się w jej stronę.
Spojrzała na niego z uczuciem i położyła dłoń na jego chłodnym, bladym policzku.
- Wiem, że nie chcesz tam wracać, ale to tylko jeden rok.- powiedziała, a jej dłoń z policzka przeniosła się na półdługie, jasne kosmyki chłopaka. - Tylko jeden rok i koniec z Hogwartem.- oznajmiła i uśmiechnęła się blado. Nie wiedziała, że on właśnie tego najbardziej się obawia. Co będzie potem? Jaka przyszłość czeka nie tylko jego ale i ją, całą ich rodzinę. Poczuł mocny uścisk w żołądku i ostatkami silnej woli nie skrzywił się by nie dać jej kolejnych powodów do zmartwień.
- Zejdź już na dół, zaraz trzeba wychodzić - powiedziała kierując się do drzwi i obdarzyła go ledwie zauważalnym uśmiechem.
-Dobrze mamo - odpowiedział i chwilę później ruszył za nią po wielkich mahoniowych schodach.
Zakładając czarny płaszcz czuł jak fantomowy ból znów ogarnia jego lewe przedramię. Zacisnął pięść na kufrze i starając się ze wszystkich sił zachować spokój, okręcił się w miejscu by znów, tak jak co roku, znaleźć się na peronie 9 i 3/4.

2 komentarze:

  1. Fajny prolog, taki poważny ^^ Na razie nie mam czasu, ale później nadrobię kolejny rozdział ^^ Pozdrawiam c:

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu mam trochę czasu, żeby poczytać ;). Zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń